🐲 Przychodzi Facet Do Apteki Po Prezerwatywy

Właściciel apteki do praktykanta: - A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczytelna 5.39 pajak. Wpada facet do apteki i krzyczy: - Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka! Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy: - Dwie prezerwatywy proszę. 5.31 Hepulka. W aptece. Przede wszystkim od tego, czy przychodzi pani do apteki sieciowej czy prywatnej, prowadzonej przez niezależnego, farmaceutę. Powiedzmy, że przychodzę do farmaceuty, właściciela apteki. Jeśli poda mu pani nazwę leku, po prostu go pani sprzeda, a nie będzie stosował trików marketingowych rodem z sieciówek. Przychodzi kobieta do lekarza i mówi: - Panie doktorze, ja mam taki problem bo się strasznie długo nie podmywałam i mi się zrobił taki syf straszny, no gnój po prostu, to jest obrzydliwe, obleśne, cuchnie Przychodzi facet do apteki: – Panie magistrze mam tu receptę na lek, który trzeba zrobić. – Nie ma problemu proszę chwilę poczekać. Nagle w aptece rozlega się przeraźliwy wybuch. Z zaplecza wychodzi aptekarz w poszarpanej koszuli i z twarzą usmarowaną sadzą. Przychodzi facet do lekarza. - Panie doktorze mam czterdzieści pięć lat i nie miałem kobiety. Nie wiem jak to się robi. Myśli lekarz patrząc w okno, a tam dwa psy na trawniku się bzykają, więc lekarz mówi do faceta: - Widzi pan te dwa psy na trawniku? No to robi pan tak jak one! I proszę o wizytę za dwa tygodnie. Dowcipy Kawał: Przychodzi facet do apteki On sty 7, 2022 36 397 Udostępnij na FB Przychodzi facet do apteki: – Panie magistrze mam tu receptę na lek, który trzeba zrobić. – Nie ma problemu proszę chwilę poczekać. Nagle w aptece rozlega się przeraźliwy wybuch. Z zaplecza wychodzi apt Zakład psychiatryczny. Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta: - Jak się czuje pański piesek? - Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę. Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał. Dowcip, kawał :-} Przychodzi facet do apteki i pyta: - są prezerwatywy? - ależ proszę pana tu są dzieci niech pan nie mówi prezerwatywa tylko jakoś inaczej - niby jak - np s Udałem się drogę powrotną do domu. Po zdjęciu opatrunku i prysznicu powiem szczerze – nawet nie byłem w stanie znaleźć miejsca ingerencji. Zero bólu, zero problemów. Strach i stres – zupełnie niepotrzebny. Prezent na rocznicę. Wazektomia była przez nas omawiana przez dłuższy czas, jednak nigdy nie doszliśmy do konkretnych f9Ty. Daaaawno, dawno temu robiliśmy zestawienie najśmieszniejszych tekstów, które można usłyszeć w dziekanacie – najlepsze teksty prosto z centrum dowodzenia uczelnią. Okazuje się, że w aptece można usłyszeć równie śmieszne rozmowy. Swoją drogą farmaceuci muszą mieć naprawdę silną wolę, żeby po usłyszeniu tekstu „poproszę prezerwatywy duracell” lub „poproszę krople ze śmietnika”, albo „poproszę sól filozoficzną” nie parsknąć śmiechem. Jakie inne śmieszne teksty można usłyszeć w aptece? Sprawdźcie poniżej 🙂 fot. **** – Poproszę coś dla mojej córki. Kaszel, katar, gorączka. – Jak wysoka? – 164 cm. **** – Czy jest może… (wyciąga karteczkę) kość mańska? Chwila konsternacji z mojej strony: – Chodzi o maść końską? – Tak. **** – Chciałby pan 10 czy 20 tabletek? – Tak. **** – Sexolete plus poproszę [chodziło o Septolete] **** – Takie papierki co do zębów wkładam [chodziło o Corega tabs] **** – Timotei i podbiał proszę [Tymianek i podbiał] **** – Herbatkę hienę proszę [Xenna] **** – Grube podpaski żeby mi było cieplutko proszę **** – Jakieś tabletki pani da, bo żonę wydyma po obiedzie **** – Poproszę plastry na holokausty [chodziło o haluksy] **** – Poproszę maść dzięciołową [maść z dziegciem] **** – Poproszę syrop Xylogel do nosa [chodziło o krople do nosa] **** – Sok z jeża brunatnego proszę [chodziło o jeżówkę purpurową] **** – Dzień dobry – proszę miętuska w tubce [chodziło o sztyft do nosa Rhin-Bac] **** – Dzień dobry – Despacito proszę [chodziło o dexapico] **** – Krople ze śmietnika proszę [chodziło o świetlika] **** – Coś na wargi sromotnikowe proszę **** – Syrop z Sosnowca poproszę [syrop sosnowy] **** – Coś na włoszczyznę w uchu poproszę **** – Podpaski z Nutelli poproszę [chodziło o podpaski z Naturelli] **** – Spirystus salcesonowy poproszę [spir. salicylowy] **** – Karmę dla dzieci Bebilon poproszę **** – Poproszę chlorchinaldin w maści. – Przykro mi, ale jest na receptę. – Pani jest chyba śmieszna. Nie zna się pani na lekach najwidoczniej. – Proszę mnie nie obrażać, ta maść jest wyłącznie na receptę, może pani pomyliła nazwy. – Ja się nie mylę! Pani czeka, ja zadzwonię do męża. Wraca z karteczką, na której jest „Clotrimaz”. Mówię do niej z uśmiechem: – Ooo, czyli jednak inna nazwa niż chlorchinaldin! Już daję Clotrimazolum. A ona do mnie: – No chyba jednak się pani pomyliło. Ja mówiłam dobrze, a to pani nie zrozumiała. **** Swojego czasu spotkałem się z doktor, która notorycznie wypisywała Relanium dla swojej matki. Po mniej więcej 2-3 miesiącach regularnych wizyt pacjentki w aptece stwierdziłem, że może należy poinformować o konsekwencjach. – Proszę nie brać tak często tych leków, bo silnie uzależniają. W odpowiedzi oprócz wyzwisk, kim to nie jest jej córka i jak karygodne jest moje zachowanie, usłyszałem: – Tyle lat już łykam te tabletki, a jeszcze się nie uzależniłam. **** Autentyk z mojej pracy w aptece – przychodzi facet odebrać dla żony gałki dopochwowe robione w aptece: – Pani magister, a jak żona ma to stosować? – Tu ma pan napisane – raz dziennie dopochwowo. – Aha (dłuższy namysł) … A czy ma pani może jakąś pochwę, bo nie jestem pewien, czy żona ma? **** – Czy dostanę mleko Debilon? **** – Poproszę Striptiz intensywny na bolące gardło [chodziło o Strepsils Intensive]. **** – Płyn do płukania jamy intymnej. **** – Dzień dobry. Poproszę stoperan do uszu **** – Proszę test przeciwciążowy **** – Poproszę takie tabletki dla syna, żeby synowa po wiosce się nie puszczała **** – Nie chcę tego tranu, bo mi po nim łuski rosną. **** – Poproszę Halopierdol [Haloperidol]. **** – Nie pamiętam, jak to się nazywało, ale jak mi pani pokaże, to będę wiedział, że to ten lek. **** – Maść z ptaka borsuka [Maść z sadła borsuka]. **** – Proszę pani, ja chciałabym zapytać się o ciut mniejsze czopki. Nie mogę ich połknąć. A jak połknę, to strasznie odbija się mydlinami. **** – Proszę tabletki ze skrzatem polnym [chodziło o skrzyp polny] **** – Proszę test ciążowy sikany **** – Babcia prosiła o „zioła, co Hitler pomaga” [zioła Bittnera] **** – Wojowniczą księżniczkę od zaparć proszę [chodziło o Xennę] **** Miałam kiedyś taką sytuację – do apteki przyszła Pani w średnim wieku, trochę butnie nastawiona od początku. I mówi: – Poproszę Domestos. Myślę sobie, że będę miała kolejną przekręconą nazwę do kolekcji, ale teraz trzeba się skupić i dopytać o jaki lek tej Pani rzeczywiście chodzi. – Chyba czegoś takiego nie mamy, może pomyliły się Pani nazwy? A jak ten lek ma działać? Pani wkurzona: – Ma być Domestos. Wiem, co biorę! Nie będzie mnie tu Pani pouczać! Jeszcze próbowałam naprawdę delikatnie przekonać, że Domestosu ta Pani zażywać nie chce, że chodzi pewnie o inną nazwę. Ale nie, ma być Domestos. Co zrobiłam? Zrezygnowana poszłam na zaplecze, wygrzebałam stareńki Domestos i przyniosłam tej Pani. Pani spojrzała dziwnie na butelkę i coś zaczęła mamrotać pod nosem… – Może jednak to nie o Domestos mi chodziło… – No dobrze. W takim razie proszę powiedzieć na co Pani brała ten lek? – Na rzucenie palenia. Chodziło o DESMOXAN. **** Przychodzi facet do apteki i mówi: – Dzień dobry, poproszę coś na katarek. – A ile dziecko ma lat? – Ale to dla mnie ma być! Apteka Dowcipy i kawały o aptece i aptekarzach Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku: - Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc? - Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną... - Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo... - Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi dać? - Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry. Po kilku minutach wróciła: - Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji... Udostepnij Stały link Apteka: - Ma pan jakiś dobry środek na porost włosów? - Mam. - Naprawdę dobry? - Proszę Pana, rewelacyjny! Widzi Pan wąsacza przy tamtej kasie? - Tak...? - To moja żona, próbowała tubkę odkręcić zębami. Udostepnij Stały link Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta... - Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! Udostepnij Stały link Do apteki wpada blady, drżący chłopiec: - Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe? - A co cię boli chłopcze? - Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo. Udostepnij Stały link Właściciel apteki do praktykanta: - A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczytelna. Udostepnij Stały link Przychodzi małe dziecko do apteki i się pyta: - Czy to pani sprzedaje tran??! - Tak, to ja. - Ty ŚWINIO!!!! Udostepnij Stały link Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty: - Ma pani Akron? - Niestety - A chlorchinaldin? - Przykro mi - To co mi pani może polecić? - Niech panu żona jajka ukręci - Pani jest bez serca. Do widzenia pani! Udostepnij Stały link Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 320 zlotych proszę. Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 340 zlotych. Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu: - 390 zlotych. Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi: - Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada: - No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.... Facet się zdenerwował i mówi: - Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytal co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy: - Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek. Udostepnij Stały link Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20.. Udostepnij Stały link Dowcipy na dobry humor! Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. Stają przed obrazem: - A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok - syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok - córka. Zgwałcona. Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie - matka siedzi. Oczy w słup postawiła. Smutna czegoś... Udostepnij Stały link Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty: - Ma pani Akron? - Niestety - A chlorchinaldin? - Przykro mi - To co mi pani może polecić? - Niech panu żona jajka ukręci - Pani jest bez serca. Do widzenia pani! Udostepnij Stały link W pewnej grupie przestępczej było dwóch kolegów z tzw. ławy szkolnej. Obaj uważali się za jej szefów. Pewnego wieczoru w domu jednego dzwoni telefon: - No, cześć, stoję furą pod Twoim domem, mam tu kilka super lasek, jedna jest już dobrze podpalona, otwórz bramę to Ci ją podrzucę! Następnego dnia rano gazety donoszą: "Porachunki wewnątrzmafijne - wieczorem wyleciał w powietrze dom bossa mafii." Udostepnij Stały link Podczas lotu samolotem pasażer mówi do sąsiada: - Niedobrze mi, chyba będę wymiotować, co zrobić? - Na ciśnij pan ten guzik nad głową. - A po co? - Wówczas u stewardessy zapali się światełko... - To ja ku**a źle się czuję a ona nie potrafi sama sobie światła zapalić? Udostepnij Stały link Matka do córki: - Córeczko idziesz na pierwszą randkę. Powinnaś mieć wszystko piękne: ubranie, makijaż, bieliznę... - Bieliznę? Mamo przecież to pierwsza randka. - Oj córciu ja w twoim wieku nie byłam taką pesymistką... Udostepnij Stały link - Czy mogę prosić o rękę pana córki? - A co, nie masz swojej - zażartował ojciec - Mam, ale jest już zmęczona. - odpowiedział poważnie kandydat. Udostepnij Stały link Wódz indiański żąda rozwodu. - Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza zaczyna opowiadać wódz. Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk - to musi być powód do rozwodu. Udostepnij Stały link - Chciałbym sobie zamówić spodnie, czy znasz jakiegoś dobrego krawca? - Jak spodnie, to tylko Grynberg. Idź prosto do Grynberga. - Tylko, że ja chcę uszyć sobie takie bardzo, bardzo obcisłe spodnie. Czy Grynberg będzie potrafił uszyć obcisłe spodnie? - Pytanie, czy Grynberg będzie potrafił uszyć obcisłe spodnie! Grynberg uszyje ci takie obcisłe spodnie, że jak ktoś tylko spojrzy poniżej twojego pasa, to od razu będzie widział, jakiego jesteś wyznania! Udostepnij Stały link Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20.. Udostepnij Stały link Taki tłok nieraz w kinach jest i trudno znaleźć dobre miejsce do siedzenia. Poza tym na wymarzonym miejscu możesz znaleźć czyjąś kurtkę, co oznacza że miejsce jest zajęte. Ostatnio byłem w kinie szukam w rzędzie: kurtka, sweter, dalej koszulka, spodenki, skarpetki, majtki , karta kredytowa... goła baba - "sorry moje koleżanki zaraz będą". Udostepnij Stały link Dialog pomiędzy mężem i żoną po przypadkowym zobaczeniu na kablówce gorącej sceny erotycznej: On: Dlaczego nigdy nie robimy tego w taki sposób? Ona: Oszalałeś? Wiesz ile im za to płacą? Udostepnij Stały link Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi: - O żesz k**wa, to mój. Udostepnij Stały link Rozmawiają dwie psiapsiuły przy kawie i nagle jedna mówi: - Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny... 100% skuteczności! - No co ty? No mów jaki?! - Przed każdym pójściem do łóżka, spędzamy wieczór z naszymi dziećmi.. Udostepnij Stały link Kobieta w drogerii. - Czy macie perfumy o zapachu komputera? - Czego?! - Komputera, chciałabym, aby mąż zwracał bardziej na mnie uwagę. Udostepnij Stały link Spotyka się 2 Arabów w Nowym Jorku. - Siemasz Abdul? No i jak, dostałeś tę pracę w radiu? - Nie... - Jak to nie?! - J-ja myślę, Mu-muhamed, że o-oni tam ni-ni-nie lubią a-a-a-arabów. Udostepnij Stały link

przychodzi facet do apteki po prezerwatywy