🦐 Filmy Sexmasterki Z Jej Strony

Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Zna ktoś stronę, na której można oglądnąć za darmo filmy sexmasterki? Daje +++ Title Name Language UNIX When; Re: Re: Sexmasterka Filmy: Small Marmoset: text: 1669212927: 11 Months ago. Witaj w najlepsze w tym tygodniu klipy z gejami w witrynie xHamster. Oglądaj wszystkie najlepsze w tym tygodniu filmy porno bezpłatnie z gejami tylko w witrynie xHamster! Stare filmy SexMasterki 🥵 Murcix to zdecydowanie influ do której najwięcej razy doszedłem 🥵 Mam nadzieję, że też doceniacie jej tłuste dupsko 🤤 Obejrzyj filmy porno z Seks Masterka, za darmo tutaj na Pornhub.com. Odkryj rosnącą kolekcję wysokiej jakości klipów XXX oraz filmów z Najbardziej trafne. Żaden inny serwis pornograficzny nie jest w stanie pochwalić się tak dużą ilością filmów o tematyce Seks Masterka co najpopularniejszy Pornhub! Przejrzyj naszą imponującą Przedstawiam program który generuje kody do strony sexmasterki korzystajcie póki działa!!!Link http://bit.ly/generatorkodówSM Re: Re: Filmy sexmasterki nago sexmasterka From Toxic Frog, 8 Months ago, written in Plain Text. This paste is a reply to Re: Filmy sexmasterki nago sexmasterka from Innocent Sheep - go back Sexmasterka - Duration:(06:06) Porn Video Hashtag #sexmasterka. Busty Rose is Excellent at Sucking Her Own Nipples: Porn 55 Sexmasterka naked, naga sexmasterka, sexmasterka, polish sexmasterka, sexmasterka kissing, sexmasterka datezone, sexmasterka nago, sexmasterka dotcom. Sex/Life | Oficjalna witryna Netflix. Strona główna Netflix. TYSIĄCE FILMÓW, SERIALI I PROGRAMÓW. Bogata zmysłowa przeszłość bohaterki zderza się z jej obecnym, ułożonym życiem, gdy wraca dawny kochanek, o którym kobieta wciąż myśli. Oglądaj bez ograniczeń. Sarah Shahi, Mike Vogel i Adam Demos („Miłość pod jednym dachem Z7P9ln. Sexmasterka jeszcze tydzień temu nie istniała w mojej świadomości. Otrzymałem jednak cynk: kontrowersyjna jutuberka otwiera kanał z erotyką, może nawet z porno - warto sprawdzić, bo może być burza w internetach. Do tego dołączony link do strony. Wszedłem i... niczego się nie dowiedziałem, bo strona leżała. Przyszedł weekend, sprawdziłem adres jeszcze raz, nadal leżał, potem o sprawie zapomniałem. Wczoraj jednak dotarły do mnie informacje, że jutuberzy wyrazili zażenowanie z powodu działalności ich koleżanki po fachu. Wróciłem do tematu. I trochę musiałem przy nim posiedzieć. Siostry Bogusz, czyli celebrytki Dość szybko dowiedziałem się, że Sexmasterka to Aniela Bogusz. Wraz z siostrą Adą od 2014 roku prowadzi kanał na YT, któremu towarzyszy następujący opis: Nazywamy się Aniela i Ada Bogusz. W sieci znane jesteśmy jako Siostry Fitdevangel. Nasza przygoda z blogowaniem rozpoczęła się w styczniu 2014 roku. W zaledwie po półtora roku od założenia strony obserwuje nas już kilkadziesiąt tysięcy osób. Początkowo rozwijałyśmy się na Blogu oraz na naszym Fanpage’u na Facebooku. Z czasem założyśmy również Instagrama, Snapchata oraz kanał na YouTube, który zaledwie w pół roku zdobył ponad trzydzieści tysięcy subskrybentów i ponad trzy miliony wyświetleń. W 2015 roku wystąpiłyśmy w kilkunastu programach telewizyjnych (np. tvn, tvn style, tvp2), w kilku rozgłośniach radiowych (np. radio czwórka), a na Portalach Internetowych wspomniano o nas kilkadziesiąt razy (np. na Co tam znajdziemy? Wszystko. A to śpiewanie, a to chwalenie się zawartością torebki [prawie jak nasza konkurencja ;)], a to jakieś historie z dzieciństwa. Motywem przewodnim mają być chyba moda i zdrowy styl życia. Mniej więcej przed rokiem na stronie pojawił się poświęcony im tekst, w którym można znaleźć taki fragment: Zaczęło się od tego, że jedna z sióstr wystąpiła w programia "Ugotowani", i tak być może nieświadomie TVN zaczął ją promować. Okazuje, że pojedynczy występ Boguszównej nie wystarczył. Obie panie chcą mieć swój własny show! - Chcemy zrobić swoje reality show na skalę Kardashianów, na skalę światową. Będzie dużo kontrowersyjnych kampanii o akceptacji siebie, o wyzbyciu się kompleksów. Żeby to było dla młodzieży, kontrowersyjnie, żeby się coś działo i było kolorowo. Naszym planem jest podbój świata. Na pewno nie zatrzymamy się w polskim show biznesie. To jest stop na chwilę - powiedziała Aniela w rozmowie z Pudelkiem.[źródło] Można być zdziwionym? Raczej nie - takich celebrytek mamy dzisiaj na pęczki: dwie więcej, dwie mniej, nikt tego nie policzy, nie zauważy. W takiej sytuacji przydałoby się coś, co uczyniłoby panie bardziej zauważalnymi. Pojawił się nowy kanał - mocniejszy i skazany na sukces. Sexmasterka wkracza do gry Jedna z sióstr postanowiła pójść krok dalej i zajęła się edukacją seksualną. Założyła nowy kanał na YT, ubierała wyzywające stroje, eksponowała biust, opowiadała. O czym? O chorobach narządów płciowych, o miłości francuskiej, o problemach z erekcją, seks gadżetach, afrodyzjakach, marzeniach seksualnych, częstotliwości uprawiania seksu i utracie dziewictwa. Mam nadzieję, że trochę nakreśliłem tematykę, jeśli ktoś chce więcej, odsyłam na kanał. Ów kanał szybko stał się hitem: obecnie ma blisko 190 tysięcy subskrypcji, to za jego sprawą przybyło widzów na kanale sióstr. Czy można być zdziwionym? Ponownie odpowiem, że nie - seks nie od dzisiaj sprzedaje się dobrze, kwestią czasu było to, kiedy pojawi się taki kanał w polskich internetach. Podejrzewam, że w innych krajach już to mają. Wystarczyło przejrzeć branżę i skopiować rozwiązanie na naszym rynku. Jeżeli gimnazjaliści oglądają godzinami, jak inni grają w LoLa, to czemu mieliby odmówić jutuberce w lateksie opowiadającej o tym, jak zaciągnąć laskę do łóżka (to tytuł jednego z odcinków)? Nie zdziwię się, jeśli powstaną podobne kanały - skoro mamy plejadę letsplejerów, to czemu Sexmasterka ma być tylko jedna? Od edukacji do rozbieranych filmików Edukacyjna twórczość Anieli była mi do wczoraj obca, ale, co już komunikowałem, zrobiło się o niej głośno przy okazji ostatnich ruchów: Sexmasterka założyła stronę, która anonsowana była w następujący sposób: Witajcie moje kochane zboczone perełki. Już od jakiegoś czasu zapowiadałam wielką niespodziankę, ogromną petardę, przełom internetu. Nadszedł ten wielki dzień, dzisiaj jest premiera mojej oficjalnej strony Na tej stronie będzie wakacyjny kurs seksu, będziecie mogli zobaczyć filmy z nagą sexmasterką, filmy edukacyjne, gdzie będzie tylko perwersyjna praktyka, oczywiście nowe seksowne stylizacje nie z tej ziemi i filmy, które trwają ponad 10 minut. Zobaczysz mnie taką jaką zawsze chciałeś mnie zobaczyć - dziką, napaloną i nieokiełznaną. Akcja jest zawsze gorąca - zapewniała w filmie.[źródło] Właśnie tego dotyczył cynk sprzed tygodnia. Grubsza sprawa: oto gwiazdka polskiego YT wchodzi w biznes porno. A przynajmniej w erotykę. Będą o tym mówić i nowe i stare media, to może przebić sprawę Gimpera... Początkowo myślałem, że to podpucha, może akcja marketingowa kanału. Ale nie dowiesz się, póki nie sprawdzisz. Zajrzałem ponownie na stronę, tym razem działała, najwyraźniej pierwsza i druga fala gimnazjalistów już się przetoczyła przez ten adres. Wita mnie informacja, że na stronie znajdują się treści przeznaczone dla osób dorosłych. Potem informacje o kanale, dowiaduję się, że nowe treści będą się pojawiały w środy i niedziele, bla bla bla... No i jest: dwa filmiki: jak robić loda i całkowicie naga Sexmasterka. Dwie opcje płatności: sms lub abonament. Wybieram sms, płacę kilka złotych, by dowiedzieć się, czy jestem wkręcany czy też jutuberka poszła na całość. System działa, dostaję kod dostępu. I zaczyna się... ubaw. Atutem striptizerek i tancerek erotycznych najczęściej jest to, że mają pojęcie o swoim zawodzie, są profesjonalistkami. Sexmasterka nie jest. Patrzymy przez kilka minut na nieporadną dziewczynę przewracającą się na łóżku, ściskającą biust (raczej ubrany), a w finale mydlącą sobie pośladki. Piszę to całkiem serio: film był komiczny. Większość widzów była pewnie najbardziej rozczarowana tym, że Sexmasterka zbyt wiele nie pokazała. Mnie to nie dziwi - przecież biznes mógłby się szybko skończyć. A tak, jest szansa na smsy od gimnazjalistów przez kilka miesięcy. Jeżeli jednak ktoś liczył, że to naprawdę będzie petarda, to... No będzie zawiedziony :) Podkreślę: to nie jest porno, a z erotyką ma tyle wspólnego, co ja z lotami kosmicznymi. Erotyką nie nazwiemy przecież każdego gołego pośladka... Bo to nie jest cały YouTube... Wspominałem już, że działania naszej bohaterki spotkały się z krytyką - część jutuberów nie kryje zażenowania. Popularny Rezi stwierdził, że to syf, a Karol Paciorek wyraził obawę, że stare media wrzucą wszystkich jutuberów do jednego wora. Karol nie chce być w tym samym worze z Sexmasterką. Ma rację? No ma. Jeżeli tym grzecznym, pracowitym i tworzącym sensowne treści oberwie się rykoszetem za edukatorkę z YT, to pewnie nie będą zachwyceni. Zastanawia mnie przy tym, czy ci oburzeni wyrażają też niechęć względem treści tworzonych przez kolegów i koleżanki, którzy może i się nie rozbierają, ale rzucają mięsem na lewo i prawo, robią dzieciakom wodę z mózgu, sprowadzają swoje występy do poziomu rynsztoka. Wspomniany już Gimper też ich mierzi? No chyba, że jego show tłumaczą słowami "to taka konwencja". Cóż, w przypadku Sexmasterki też można powiedzieć, że to taka konwencja... Stare media mają pole do popisu? Jeżeli tradycyjne media poruszą ten temat i wyrażą oburzenie, to będziemy świadkami niebywałej hipokryzji. Przecież w ich ramówkach nie brakuje programów, które przebijają popisy jutuberki. Nie muszą być puszczane nocą - wystarczy program, w którym promuje się sutenerstwo emitowany w najlepszym czasie antenowym. Tu teledyski z roznegliżowanymi tancerkami, tam reklamy środków na erekcję, tu telewizja śniadaniowa, która promuje celebrytki pokroju sióstr Bogusz, tam programy, w których grupa niezbyt rozgarniętych dziewczyn i facetów zostaje zamknięta w willi pod Warszawą, z nadzieją, że będzie pikantnie. Już przy okazji komentowania studio Yayo pisałem, że w telewizji źle dzieje się do dawna. Dlatego z kwaśną miną przyjąłbym informację, że oburzyła ich Sexmasterka... Czy obok tego należy przejść obojętnie? Obserwując to wszystko, nie napiszę, że nic się nie dzieje, że to zabawa. Mamy niecodzienną sytuację w której jutuberka sprzedaje swoje filmy z golizną. A odbiorcami są prawdopodobnie dzieciaki, widzowie z YT uczęszczający do gimnazjum czy do podstawówki. Autorka określa ich mianem zboczonych perełek. Słabe jest to, że dziewczyna przyciąga odbiorców wyzywającymi strojami, eksponowanym biustem, słabe są same treści, bo edukatorka z niej raczej mizerna - jeśli ktoś obejrzy w Sieci kilka filmów i przeczyta parę tekstów, to nie jest z automatu seksuologiem, ekspertem z najwyższej półki. Niestety, jakie czasy, taka Wisłocka. Sexmasterka robi karierę, bo znalazła niszę, próbuje być wyzywająca i "poczuła piniondz" - to najlepszy motywator. O sprawie trzeba jednak mówić, by ponownie uczulić rodziców na działania ich dzieci w cyfrowym świecie. Warto, by wiedzieli, że ich 12-letnia pociecha z wypiekami na twarzy ogląda poradniki Sexmasterki. To jednocześnie punkt, w którym przydałaby się debata na temat edukacji seksualnej. Może widzowie nie lgnęliby tak do tego kanału, gdyby w szkole mieli solidnie realizowany przedmiot poświęcony ludzkiemu ciału, seksualności, rodzinie, rozmnażaniu. Sexmasterka przyciągnęła rzeszę ludzi w kraju, w którym oburzenie wywołały osły kopulujące w ogrodzie zoologicznym. Źle się dzieje, że ważne tematy porusza osoba, która ma o tym średnie pojęcie, a uwagę skupia na sobie kusym strojem (dodam, że spora część tego przekazu to chyba promocja produktów - mamy wyuzdany kramik). Dobrze się stanie, jeśli kogoś skłoni to do refleksji. Kiedy poziom szkolnej edukacji seksualnej zawodzi, z pomocą przychodzą źródła alternatywne. Kiedyś „Bravo”, dzisiaj YouTube i SexMasterka. W tym roku po raz kolejny okazało się, że sowy nie są tym, czym się wydają. Tym razem jednak nie z powodu reaktywowanego serialu „Twin Peaks”, który pierwsi fani miasteczka, niejednokrotnie wychowane na „Bravo” ówczesne nastolatki, przywitali z mieszanymi uczuciami. W 2017 r. dla ich dzisiejszych równolatków drugie dno sowy odkryła SexMasterka, autorka internetowego przeboju „Poka sowę”, obejrzanego na oficjalnym kanale przez ponad 11 mln internautów, ale szybko też uznanego za jedną z najgorszych rzeczy w sieci. W tej dosyć luźnej wariacji na temat ukochanego przez internautów utworu „JBMNT” słowackiej grupy hiphopowej Kontrafakt, spopularyzowanego u nas przez zespół SB MAFFIJA, autorka przedstawia założenia swojej działalności – edukować i uszczęśliwiać: „Wiem, że chciałbyś mnie, och/[…] To chłopcze niemożliwe/Ale dam kilka porad jak znaleźć sobie żonę/Co masz poprawić i by tobie pokazała sowę”. Popularność złej piosenki nie byłaby jeszcze niczym szczególnym, gdyby nie pozostała część działalności jej autorki. Jest bowiem SexMasterka gwiazdą YouTube i Snapchata, idolką nastoletnich dziewcząt oraz najpopularniejszą dziś, choć samozwańczą, internetową nauczycielką seksualną. Tajemnicze słowo orgazm Żeby dobrze zrozumieć fenomen klipu, należałoby cofnąć się do powracających dziś w różnych aspektach (włącznie ze wspomnianym „Twin Peaks”) lat 90. Był to również czas szalonej popularności magazynów młodzieżowych, takich jak „Bravo”, „Popcorn” i „Dziewczyna”, których główną atrakcją, poza plakatami zagranicznych gwiazd i doniesieniami ze świata celebrytów, były odpowiedzi na listy czytelników dotyczące problemów seksualnych. Rubryki, w których uznani seksuolodzy odpowiadali na dręczące pytania, istniały w pismach młodzieżowych już od lat 60., w „itd”, gdzie porad udzielał prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Jednak nowe magazyny dla nastolatków sięgały po śmielszy język i formę. Były quizy na temat wiedzy o erekcji, wyznania zagranicznych gwiazd o ich podbojach seksualnych, w końcu – pytania czytelników pokazujące pełny przekrój świadomości i doświadczeń erotycznych nastolatków. 14-letnia Olga szukała odpowiedzi na pytanie, co znaczy tajemnicze słowo „orgazm”, a o rok młodsza Łucja interesowała się tym zagadnieniem w sposób bardziej zaawansowany – mimo regularnych, udanych kontaktów ze swoim chłopakiem orgazmu doświadczyć nie mogła. Na początku lat dwutysięcznych adresowany do dorastających dziewcząt magazyn „Nicole” dodał do jednego z numerów test ciążowy, a ówczesna redaktor naczelna odpowiadała na lawinę krytyki, tłumacząc, że „pismo z założenia przeznaczone jest dla niegrzecznych dziewczyn, które chcą być atrakcyjne, przebojowe i nowoczesne”. Na podejściu pism w rodzaju „Bravo” do swoich nastoletnich czytelników suchej nitki nie zostawiali starsi seksuolodzy. „One nie wychowują seksualnie. Podawanie 13-latkom instruktażu miłosnych technik oralnych jest niewłaściwe. Nie dlatego, że seks oralny jest czymś złym, ale dlatego, że 13-latki są za młode zarówno na uprawianie seksu, jak i na czytanie takich instruktaży” – wykładał na łamach „Przeglądu” swój stosunek do magazynów dla nastolatków prof. Lew-Starowicz, pisząc, że nowe rubryki kreują swego rodzaju wirtualną rzeczywistość. O tym, że pisma młodzieżowe są źródłem moralnej zgnilizny, przekonywał w sierpniu tego roku wiceminister kultury Paweł Lewandowski, tłumacząc w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność”, że „negują wartości wyznawane w naszym kraju i propagują światopogląd właściwy dla środowisk bardzo liberalnych obyczajowo”, a ich pojawienie się na rynku było zapewne próbą celowego wywołania w kraju przemian kulturowych. Problem w tym, że gazetki dla nastolatków w tej formie praktycznie zniknęły z polskiego rynku – z popularnych w latach 90. tytułów ostało się jedynie konsekwentnie tracące czytelników „Bravo”. Ich miejsce zajął internet. A na forach można dziś znaleźć pytania 16-latki, która wstydzi się włosów w miejscach intymnych, bo „na filmie w internecie widziałam, że kobiety nie są tak owłosione”. Lub jej rówieśniczki, która „panicznie boi się, że wszędzie są plemniki”, gdyż dzieli łazienkę z rodzicami i z bratem. „Nie wiem, czy faktycznie mogły tam pozostać jakieś plemniki, gdyż czytając różne fora mam co do tego czasem spore wątpliwości” – uzasadnia powód swojej niepewności. – Na podstawie pytań, które otrzymujemy, wnioskujemy, że osoby, które do nas trafiają, poszukują wiedzy na temat seksualności głównie w internecie oraz wśród rówieśników – mówi Joanna Skonieczna z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton, która regularnie prowadzi badania nad stanem edukacji seksualnej w Polsce. – A w internecie można znaleźć wszystko – zarówno profesjonalne strony, na których możemy poszerzyć własną wiedzę, ogólnodostępne fora internetowe, gdzie można znaleźć absurdalne i niebezpieczne porady dotyczące zapobiegania ciąży czy dbania o higienę, jak i pornografię. Niestety, nie ma osoby, która mogłaby sprostować błędne informacje wyszukane w sieci. Megaseksowne selfie Tu wracamy do 27-letniej Anieli Bogusz, znanej lepiej pod pseudonimem SexMasterka. Debiutowała w mediach jako zawodniczka bikini fitness, serwując steki w specjalnym odcinku sportowym programu „Ugotowani”. O tym, że jest skazana na sukces, pierwsi dowiedzieli się czytelnicy Pudelka, gdzie wraz z siostrą uzasadniały utworzenie na YouTube swojego pierwszego kanału o tematyce fitness koniecznością abdykacji Dody w celu „przekazania korony nowej królowej hardkoru”. Jednak dopiero jej nowe alter ego – wyzywająca nauczycielka edukacji seksualnej – powołane do życia w 2015 r., przyniosło oczekiwany rozgłos. SexMasterka wygląda trochę jak wycięta z mangi, czy może raczej z jej erotycznej wersji, hentai. Ma włosy w kolorach tęczy, wielkie oczy o różnobarwnych tęczówkach, nosi kostiumy z sex shopu, głos ma zalotny, a makijaż – wyzywający. Do widzów zwraca się per „moje perełki”, a każdy odcinek zaczyna hasłem: „Jesteście gotowi? Wasza SexMasterka jest zawsze gotowa…”. Zakres tematów jest szeroki. Zaczynając od lekcji dla początkujących, takich jak omówienie sfer erogennych, instrukcja prawidłowego zakładania prezerwatywy czy zrobienia seksownego selfie (aparat jak najwyżej nad głową – oczy wydadzą się wielkie, nosek malutki, usta „megaseksowne” i, co najważniejsze, „w tej pozycji zawsze robisz loda”). Dalej – przez porady na problemy z erekcją czy przedwczesny wytrysk, kończąc na rozwiewaniu mitów na temat stosunku analnego czy prezentacji pozycji dla par homoseksualnych. A właściwie nie kończąc, bo same porady są wstępem do dalszych atrakcji. Widzowie poznają prywatne historie z życia SexMasterki, utrzymane w klimacie ogniskowych gawęd opowieści o niebezpiecznym byłym chłopaku z więzienia, jeszcze bardziej niebezpiecznym byłym chłopaku z policji i licznych, mniej lub bardziej zaskakujących przygodach erotycznych, przeważnie zakończonych morałem: znajdź kogoś o podobnych preferencjach, uważaj na szaleńców, nie wsiadaj na motor z nieznajomym. Dodatkowo seksualne ciekawostki, przeglądy gadżetów erotycznych i liczne materiały sponsorowane. Najpopularniejsze filmy youtuberki przekraczają milion odsłon. Poza tym młoda sieciowa gwiazda okupuje pierwsze miejsce na liście najchętniej obserwowanych profili w aplikacji Snapchat w Polsce, mając ponad 300 tys. widzów. Istotą Snapchata, którego średnio połowę użytkowników stanowią osoby do 18. roku życia, jest publikowanie swoich zdjęć i kilkusekundowych filmików, które, w zależności od ustawień, znikają na zawsze od razu po obejrzeniu lub po 24 godzinach (oczywiście istnieją sposoby na ominięcie tych ograniczeń). Jest więc idealnym miejscem do prezentowania materiałów kontrowersyjnych, takich jak zadania od widzów, w których SexMasterka jeździ nago na koniu, nago otwiera drzwi dostawcy pizzy lub, dla odmiany, spaceruje po pustym centrum handlowym w bieliźnie. Skok po fejm Nagość i treści pornograficzne są usuwane przez portal YouTube. Na Snapchacie można pokazać wszystko (dla spokoju wystarczy dodać do nazwy profilu formułkę 18+), ale materiały znikają po kilku sekundach. Dopełnieniem działalności SexMasterki stała się więc oficjalna strona internetowa. Przeznaczona dla widzów powyżej 18. roku życia, co należy potwierdzić, klikając w wielki różowy przycisk „wchodzę” (malutki, szary „rezygnuję” odsyła na profil na YouTube). Zawartość najlepiej opisuje sama autorka: „na tej stronie zobaczysz mnie taką, jaką zawsze chciałeś widzieć! Dziką, napaloną i nieokiełznaną! Członkowie mojej strony będą mieli dostęp do filmów, które nigdzie indziej nie zostały publikowane. Akcja jest zawsze gorąca – taka, jaką lubicie”. Na stronę trafiają więc filmy, na których SexMasterka przeważnie testuje na sobie swoją bogatą kolekcję erotycznych gadżetów. Dostęp do materiałów jest płatny, nie są to jednak ceny wygórowane (niecałe 4 zł za film). Ułatwieniem jest też forma płatności – za pomocą esemesów, nie trzeba więc jeszcze posiadać konta bankowego. Otwarcie oficjalnej strony z materiałami erotycznymi spotkało się z falą krytyki ze strony środowiska. Popularny youtuber Rezigiusz podsumował akcję słowami „syf i tyle”, bloger Karol Paciorek przeczuwał zmasowany atak mediów tradycyjnych na całe środowisko vlogerów, a filmów krytykujących SexMasterkę właściwie nie sposób zliczyć. Nic to, skoro w pierwszych dniach po otwarciu strony serwery były przeciążone. Mimo że fani przeważnie są zgodni, że wbrew zapowiedziom SexMasterka nie odsłania wszystkich swoich atutów. Tak jak Aniela Bogusz ma diabelskie alter ego w postaci wyzywającej SexMasterki, sama SexMasterka ma też grzeczniejszą twarz – Masti, która firmuje jej sklep odzieżowy przeznaczony przede wszystkim dla nastoletnich dziewcząt – królują tam siateczkowe bluzy z napisem „love” i sławną sową, kubki w pastelowych kolorach i brokatowe pokrowce na telefony, a towar podobno sprzedaje się błyskawicznie. Zachętą dla fanów są atrakcyjne promocje – w przypadku zakupu przynajmniej dwóch rzeczy ze sklepu SexMasterka doda cię do znajomych na Instagramie lub Snapchacie, a po opublikowaniu zdjęcia z zakupionym towarem – opublikuje je na swojej stronie. Wtedy, jak podkreślają fani w komentarzach, „fejm rośnie”. A z udostępnionych zdjęć widać, że najwierniejszymi widzami SexMasterki są przede wszystkim poszukujące tego „fejmu” dziewczęta między 12. a 16. rokiem życia. Lepsza Masti niż szkoła? Wiedza, którą przekazuje SexMasterka, to przeważnie porady zaczerpnięte z wiarygodnych portali o tematyce seksuologicznej (do których zwykle załącza odnośniki), przepuszczone przez filtr osobistych doświadczeń i światopoglądu autorki. Zauważyła ona, że szkoła ma coraz większe problemy z podejściem do dzisiejszych nastolatków, którzy od dziecka wzrastają równolegle w rzeczywistości „namacalnej” i wirtualnej. I żeby zdobyć ich uwagę, trzeba włożyć więcej wysiłku w formę przekazu – stąd figura wyzywającej seksnauczycielki, zdecydowanie odmienna od samej Anieli, którą „we własnej osobie” można zobaczyć na prowadzonym wraz z siostrą kanale Sisters. SexMasterka nie ma też problemu z nawiązaniem kontaktu z najmłodszymi widzami. – Najbardziej podoba mi się jej podejście do życia, można się od niej zarazić pozytywną energią – mówi 15-letnia Zuzanna, posiadaczka worko-plecaka z kolekcji SexMasterki. – Wielu moich znajomych ogląda jej filmy, niektórzy dla tzw. beki, a inni, żeby się czegoś dowiedzieć. Podobne wrażenia ma 12-letnia Sonia: – Oglądam ją, tak jak wielu moich znajomych, bo daje dobre rady życiowe, jest pewna siebie, autentyczna. Na razie same porady erotyczne jeszcze mnie nie interesują. Krytyka kanału opiera się na podobnych zasadach co potępienie kolorowych pism dla nastolatków – tak, oferuje młodzieży atrakcyjny produkt sprofilowany pod jej gusta, przesycony kontrowersyjną, przeerotyzowaną treścią, która pozwala sprzedać kolejny numer magazynu lub bluzkę z sową. Ale swoją popularność zawdzięcza w dużej mierze poziomowi edukacji seksualnej – zarówno szkolnej, jak i tej wyniesionej z domu. – Badania pokazują, że zarówno młodzi, jak i ich rodzice w zdecydowanej większości wolą, by zajęcia dotyczące rozwoju psychoseksualnego i seksualności odbywały się w szkole. Niestety, obecnie brakuje w szkołach systemowej, rzetelnej i opartej na badaniach naukowych edukacji seksualnej – mówią edukatorzy Pontonu. Zamiast tej ostatniej młodzież dostaje często mity na temat antykoncepcji i powielane stereotypy dotyczące płci czy przemocy seksualnej, nierzetelne informacje dotyczące procesu dojrzewania albo wręcz treści homofobiczne. Większych nadziei nie można też wiązać z nową podstawą programową przedmiotu (pisaliśmy o niej w POLITYCE 35), za którą odpowiada prof. Urszula Dudziak z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – teolożka, instruktorka naturalnego planowania rodziny, publicystka „Naszego Dziennika”. Znana chociażby z wypowiedzi o tym, że „antykoncepcja jest przejawem niedojrzałości”. Słowo „seks” pada w dokumencie dwa razy – jako „cyberseks” i uzależnienie od seksu. Na trudniejsze pytania odpowie sieć. W końcu SexMasterka jest zawsze gotowa. fot. SexMasterka zniknęła z sieci! Popularna YouTuberka pożegnała się z fanami w przejmującym filmiku, a potem usunęła wszystkie swoje profile na portalach społecznościowych. To koniec jej kariery? Jak te gwiazdy nazywałyby się w Polsce? Ta lista to hit >> SexMasterka – filmiki SexMasterka zaczęła publikować w internecie w 2015 roku i bardzo szybko zyskała popularność. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych filmików i wizerunku, który przyciągał na jej profile coraz więcej użytkowników. W swoich materiałach udzielała porad na temat seksu, zaskakując przy tym odważnymi strojami, ostrym makijażem i perukami. Widać było, że Masti nie wie, co to tabu i potrafi rozmawiać na naprawdę każdy temat. Jej profile śledziły w internecie dziesiątki tysięcy osób! Mimo sukcesu, SexMasterka postanowiła zniknąć. Donatan i Lewandowski pokazali nową wersję Mansa Musa. Lepsza od poprzedniej? >> SexMasterka – co dalej z jej karierą? Pod koniec lutego 2019 roku SexMasterka nagrała pożegnalny filmik dla swoich widzów. Poinformowała w nim, że odchodzi. Podziękowała też za wszystkie lata, które spędziła w sieci. Na koniec powiedziała tajemniczo: Jedyne, co mi teraz nasuwa się na myśl, to: wyczekujcie. Bo jest na co. Czy to znaczy, że Masti jeszcze wróci? Keira Knightley gra Despacito na... zębach! Ma talent? >> Chociaż SexMasterka usunęła swoje wszystkie dotychczasowe profile z internetu, nie wykluczone, że już niedługo poznamy jej nowe wcielenie. Na Instagramie pojawił się profil Lilmasti. Podobny nick do poprzedniego, prawda? Wszystko wskazuje na to, że Masterka, zachęcona sukcesem swoich piosenek, wróci do nas jako wokalistka. Premiera pierwszej produkcji Lil Masti, pt. Fenix, zapowiadana jest na 16 marca 2019 roku. Czekacie?

filmy sexmasterki z jej strony